Strona:Stanisław Czycz - Ajol.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

taj to chyba nadchodzi ten sprzedawca piekielnych futer; Azagez stał schylony pod wzniesionymi ogniem swoimi łukami brwiowymi, ależ będziemy piać w upale co


Tak wyraźnie, nie ma żadnych gdy jeszcze na czym były przysłonięcia, i jak na wszystkim poza mną tak przede mną, światło rażące, — modlitwy w takiej chwili wszystkie byłyby o odwagę, albo się wierzy w Boga albo się nim zostaje stwierdziłem w jakimś momencie mojego kiedyś jak powiedziałem okresu boskości, do tego lub tamtego Boga do jakiegokolwiek jeszcze, błaganie go najpierw żeby zaistniał, tak wszystko odsłonięte, nie stałem dotąd chyba nigdy w takiej chwili, o odwagę, gdy już nie o te przysłonięcia.


Ale nie powiedziałem ci jeszcze, że na przykład gdzieś pod koniec sierpnia czy czerwca w stawaniu się wieczoru, kiedy barwy jakby wilgotnieją i tężeją, wieczoru i powietrza tak czystego że zdaje się wyprężone w tę swoją głęboką przejrzystość i każdy spóźniony przelot ptaka zostawiłby na nim rysę każdy w gwałtowniejszym ruchu paznokieć jak ranią go zapalane już czerwone światła niknącego samochodu na dalekiej szosie gdy jesteś za miastem, i gwałtowny ruch jakikolwiek jakikolwiek głos, których chcesz bo ten wieczór jest właśnie na porysowanie jest pod paznokcie albo zęby i głos w chichocie lub krzyku jest pod zęby naprzeciw zębów i niech rozdzierają go wargi do swojej krwi, poczekaj można by pomyśleć że taki wariat gdy się rodził to rozdzierając pazurami lub przegryzając brzuch matki, nienawidzę psów, chciałem powiedzieć ta oparzelina nie była rozdzierana klęsła wezbrane schodziło spokojnie zwyczajnym ujściem klęska w noc w dzień mogłem się oddawać zajęciom jak inne stworzenia, gdy była rozdzierana to gdzieś daleko ode mnie przypuszczałem pulsowania ukazywanej krwi, Titina och Titina, jest to inwokacja, powtórz, powtarzam jest to inwokacja, zwracanie się częstokroć uroczyste do, zwrot, powtórz,