Strona:Sielanki i inne wiersze polskie.djvu/054

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
THYRSIS.

Pospolicie ojcowie naszy tak działali:
Czeladce we dni święte tańcow pozwalali:
Sami się zabawiali domem, a bywała
Czeladź dobra, i długo miejsca się trzymała.


MENALKA.
Mało nie prawda; a dziś w rzeczy ją chowamy
15

W więtszej grozie, a częściej źle o niej słychamy.
Nie obmawiam nikogo: i tu u sąsiada
Co się dzieje? Chociaj tam nie bywa biesiada.
Chociaj czeladź trzymają gorzej niż w klastorze,

Przedsię co rok bywają z bykowym[1] we dworze.
20


THYRSIS.

Tak to bywa: i twarda kryga[2] na kieł bierze:
Złe i miękkie wędzidło. Najlepiej stać w mierze.
Ale coście za kiermasz mieli? było siła
Luda? czy się już i ta niwa wyrodziła?


MENALKA.
Wie to Pan Bog, co teraz za czasy nastały!
25

Przed laty zewsząd bywał gmin ludu niemały;
A dziś o nabożeństwie więcej coś gadają.
A starożvt[n]e święte zwyczaje ustają.


THYRSIS.

Tak to idzie, jak żywo, skoro ludzie nowi

Nastaną, wedle głowy swej każdy stanowi;
30

Stare gani, ano więc, co się uleżało
Długiemi laty, lepiej, żeby się chowało.
Ale wżdy były pieśni jakie i muzyka?


  1. bykowe — kara za uwiedzenie poddanki
  2. kryga twarda — surowe chowanie