Strona:Sielanki i inne wiersze polskie.djvu/027

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

A on nędznik, małżeństwa słowem omylony,
Został wygnańcem, i dziś jedzie w obce strony.

Potym przypomniał, jako skrzętną[1] Koronidę
85

Chciwe oko do paniej przywiodło w ohydę,
Że ją od fraucymeru swojego wygnała.
Nędznico, do czegoć nic, czemuś wiedzieć chciała?
Nie zżyje[2] z ludźmi, kto się chce o wszystkim badać

Kto skrzętny, i językiem nie umie ten władać.
90

A język naszkodliwsza sztuka u człowieka,
Przetoż i ciebie każdy omijał z daleka;
A tyś tylko nad brzegi pustemi schadzała[3],
Ażeś się w wronie piora nakoniec odziała.

I tyś, kruku, przed laty pięknym ptakiem bywał,
95

I białością z łabęćmi dobrze porownywał:
Język, bezecny język i piory czarnemi
Oszpecił cię, i z ptaki pomieszał grubemi;
I teraz, gdybyś cicho latał, cicho siadał,

Mniejbyś miewał zazdrości i lepiejbyś jadał;
100

Ale ty wszędzie kraczesz, i sroki cię znają,
I psi i wilcy prawieć z gęby wydzierają.

Takie piosnki wymyślał niegdy kształtem nowym
Apollo, gdy za bydłem chodził Admetowym,

I na bukach wycinał: stamtąd wyczytali
105

Satyrowie i także po lesiech śpiewali;
Oni śpiewali, lasy im się odzywają,
A lasom się w około gory sprzeciwiają[4].
A starca więc tam one chłopięta trzymały,

Aż już prawie ostatnie zorze zapadały;
110

Dopiero się rozeszli, każdy w swoje ślady,
Chłopcy z bydłem do domu, Sylen do biesiady.



  1. skrzętny — ruchliwy, niespokojny
  2. zżyć — wyżyć (w zgodzie)
  3. schadzać — chodzić
  4. sprzeciwiać się — odpowiadać