Strona:Siedem powiastek.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Gwiazdka biednej sieroty.
Opowiadanie Wilijne.

Wicher huczy przeraźliwie i zmiata śnieg z ulic miasta B. unosząc go w gęstych tumanach ze sobą po nad dachy domów. Mróz przenikliwy ziębi aż do szpiku kości i spędza ludzi co rychlej z ulic do ciepłych pokoi, gdzie to dziś pełno radości i wesela. Dziś bowiem „gwiazdka“, przypominająca ludziom przyjście Boskiego dzieciątka na ten padół płaczu, które tu za grzechy ludzi chce cierpieć a nareszcie i umrzeć na krzyżu. Przez okna bije jasne światło, widać palące się choinki ozdobione tem wszystkiem, co serca dzieka największą radością przejąć może. O, gwiazdko z nieba, jak cudną ty jesteś! —
„Kupujcie zabawki, kupujcie łaskawi państwo. Nikt nie kupi? O mój Boże, mój Boże!“ Tak wołał biedny jakiś chłopczyna,