Strona:Siedem powiastek.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zana, zatarta, a jakiż inny pędzel, jak Rubensa, może odmalować to co Rubens malował?
— A więc cóż robić? wołał z rozpaczą Diepenboke.
— Poddać się karze na jaką zasłużyliśmy, odparł Van-Dyk.
— A gdyby można tę sztukę naprawić, miejsce uszkodzone odrestaurować.
— Czy nie ty Cohenie zrobisz to? rzekł mu sąsiad z pogardą. Dobra chęć nie zastąpi talentu. Jednakże myśl niezła, ale kto ją wykona, kto z nas jest najzdolniejszy?
— Kto najzdolniejszy? pytali patrząc wsszycy na siebie.
Lecz natychmiast prawie jakby natchnieni, chórem zawołali: Van-Dyk!
— Ja! rzekł Van-Dyk, przerażony zadaniem, jakie nań wkładali jego towarzysze.
— Tak ty! odpowiedzieli wszyscy, tyś najzdolniejszy; masz trzy godziny przed sobą; odwagi! ratuj nas przyjacielu.
Odurzony tem postanowieniem Van-Dyk, wziął drżącą ręką paletę, którą mu podali, usiadł przed obrazem, wybrał pędzle i gdy już miał dotknąć tak pięknego dzieła, wstrzymał się jeszcze.
— Co za zuchwalstwo! rzekł z okiem