Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ZAMCZYSKO CZORSZTYŃSKIE.
26 Września 1832.

Nad spodziewanie moje wracam jeszcze w góry. Witam je z gruzów Czorsztyna. Mój nocleg bliski, mam czasu dosyć. Obracam go na bliższe poznanie się z gruzami. Chcę dłużéj cokolwiek pomówić z niémi o ich przeszłości.
Jedno z miejsc najinteresowniejszych w dziejach Polski, pomnik czasów Kazimiérza Wielkiego, mieszkanie Czarnego Zawiszy, a dzisiaj rozsypujący się kościotrup, Czorsztyn!... Dwie godziny przepłynęło koło mnie i gruzów jego, nimeśmy się naszym smutkiem zobopólnym rozmówili z sobą. Jak o przyjacielu którego widocznéj zgubie zapobiédz nie zdołamy, smutne o nim moje myśli. Jeszcze przed kilkadziesiąt laty stał cały; znałem człowieka który biesiadował w jego salach; dzisiaj rozwalinami tylko przynęca, dzikim powabem owego ciała, któremu śmierć względna zostawia niekiedy na dni kilka ciepło i barwę ży-