Strona:Seweryn Goszczyński - Dziennik podróży do Tatrów.djvu/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

usiłował skreślić go, chociaż w pewnéj części, w rysach ogólnych a o ile można wiernych. Praca to jest nie krótka i nie lekka, niemając przed sobą innéj w tych dniach, jéj poświęcę całą tych dni swobodę.
Dolina Nowotarska zajmuje przestrzeń ogromnego obwodu, niepodobna mi oznaczyć ją z dokładnością milami, powiem tylko, o czém mię zapewniono, że ludność doliny wynosi z górą stotysięcy mieszkańców. Granice widokręgu są granicami doliny. Granicę ową stanowią od południa Tatry, daléj ku zachodowi bieleją cokolwiek niższe szczyty ale śnieżne, gór zwanych Fatrami; w skręcie ku północnym napotykasz wysoki Żywiec i następnie, jak olbrzymi kopiec narożny, jedyną w swoim rodzaju i w téj stronie, samotną, piramidalną Babią górą, od niéj cała północna i wschodnia strona doliny zasłoniona jest pasmem przedgórzów, które się odznaczają szczytami i garbami niepośledniéj wysokości, jak naprzykład Kluczki, Szczyt Maniowski i inne nieznane mi po nazwisku; pasmo te kończy się na Pieninach przy Czorsztynie. Dolina jest znacznie dłuższa jak szérsza; najwęższa pod Czorsztynem, rozszérza się coraz bardziéj; w punkcie Nowegotargu oś jéj szerokości liczy się już milami. Kierunek doliny od północo-wschodu na południe-zachód.
Niezliczone wody w potokach rozmaitéj wielkości spływają się w dolinie to z przedgórzów, to z Tatrów. Najsmaczniejsze między wychodzącemi z łona