Strona:Selma Lagerlöf - Tętniące serce.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
OWOC ZABRONIONY.

Ciągle różni ludzie przepowiadali Janowi ze Skrołyki, że gdy córeczka jego dorośnie, doczeka się z niej pociechy. Oczywiście nikt nie zdawał sobie sprawy, że teraz już go uszczęśliwia co dnia, co godziny i że jest mu zesłańcem bożym. Raz tylko, przez cały okres dziecięctwa Klary musiał się Jan pogniewać na nią i wstydzić tego, co uczyniła.
Tegoż roku wiecie, kiedy skończyła jedenaście lat? udał się Jan z nią poprzez góry do Löwdali. Był to siedmnasty sierpnia, dzień urodzin porucznika Liljencrona, właściciela Löwdali.
Siedmnasty sierpnia był to dzień wesela i wszyscy wyglądali go z utęsknieniem zarówno w Svartsjö, jak i w Bro przez cały boży rok. Był to dzień uroczysty nietylko dla wielkich państwa, oraz dorosłych, ale także dla młodzieży całej wsi i bliższej okolicy i dzieci. To też płynęły zewsząd gromadki jasno przystrojonych malców spragnionych pogapić się na dostojnych państwa, oraz użyć sobie na śpiewie, muzyce i tańcach.
Młodzież i dzieci pociągała do Löwdali i ta jeszcze okoliczność, że w owym dniu można się było nasycić dowoli różnemi dobremi rzeczami, których pełen był sad. Co prawda, zazwyczaj przestrzegano jak najsurowszych zasad uczciwości, w tym jednak dniu patrzono przez palce i o ile tylko ktoś nie dał się wprost złapać na uczynku, mógł się objeść owoców, których była wielka