Strona:Selma Lagerlöf - Legendy o Chrystusie (tłum. Markowska).djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   103   —

w mieście. Zaiste, bogów to sprawa. Acz silną i wytrwałą jesteś, przecież za szczęśliwą uważać się możesz, jeśli oszczędzoną ci zostanie długa i uciążliwa podróż do Galilei.
I wnet podjechał ku kilku wędrowcom, którzy ich mijali i zapytał ich, jak sądzą, czy prorok z Nazareth teraz w Jeruzalem przebywa.
— Rok rocznie o tym czasie widywaliśmy go w mieście onem — odparł jeden z wędrowców. — A i teraz pewnie go tam znajdziemy, boć to mąż pobożny i sprawiedliwy.
A niewiasta jedna wyciągnęła rękę, ukazując wzgórze, na wschód od miasta położone.
— Widzisz owo zbocze, drzewami oliwnemi porosłe? — zapytała. — Tam zwykli rozbijać namioty swoje galilejczycy, tam najlepiej zasięgnąć możesz wieści o tym, którego szukasz.
Ciągnęli tedy dalej krętą ścieżyną na dół, a potem znów wspinać się zaczęli po górze Syjońskiej, by do jej szczytu i do miasta dotrzeć.