Strona:Selma Lagerlöf - Królowe Kungachelli.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się łąki i chociaż do Zwiastowania było jeszcze daleko, można już było wyganiać bydło na pastwiska.
A gdy królowa jechała między wschodnio — Jetskiemi wyspami do morza Wschodniego, na skałach siedziały kukając, kukułki chociaż za wcześnie było nawet na skowronki.
Radość panowała wszędzie, gdzie tylko ukazał się okręt Wszechwładnej. Wszyscy olbrzymi, którzy za króla Olafa musieli uciekać z Norwegji, nie mogąc znosić obrządków kościelnych, wychodzili na szczyty gór, gdy obok przejeżdżała Wszechwładna, Z korzeniami wyrywali młode drzewka i machali w kierunku królowej. Wracając zaś do swego kamiennego schronienia, gdzie tęskniąc, zawodziła żona, olbrzym mówił ze śmiechem:
— Nie masz czego smucić się teraz! Wszechwładna pojechała do króla Olafa, więc już niedługo będziemy mogli wrócić do Norwegji.
Kiedy królowa przejeżdżała koło Kullabergu, wyszedł ze swej pieczary Kullaman. Kazał otworzyć się czarnej górze, aby Sygryd mogła zobaczyć przecinające skałę srebrne i złote żyły i cieszyła się z tych skarbów.
Kiedy Wszechwładna jechała koło Challandu, ze swych wodospadów wypłynął wodnik, zbliżył się do ujścia rzeki i tak zagrał na swej harfie, że okręt zaczął tańczyć na falach.
Kiedy królowa zrównała się z wyspami Nidrygaru, rusałki wyległy na skały i zaczęły dmuchać,