Dzięki badaniom tak znakomitych znawców wierzeń pierwotnych i mitologii porównawczej, jak Mannhardt[1], Usener[2], Dieterich[3] i in., dzisiaj już wiemy, że w misteryach helleńskich, a zwłaszcza eleuzyjskich, nie trzeba szukać jakiejś głębokiej i nadzwyczajnej wiedzy, lecz że się w nich ukrywała szczera religia ludowa w przeciwieństwie do pojęć, przekazanych w poezyi homerowej, o bóstwach olimpijskich. Wynika to nie tyle ze skąpych wiadomości, tyczących się ludoznawstwa greckiego, ile z ich porównania ze zwyczajami ludów północnoeuropejskich: Germanów, Litwinów i Słowian, które o wiele później wstąpiły na widownię dziejową. Tu i tam obracają się bowiem wyobrażenia pierwotne około rolniczych kultów matki ziemi: Demeter, Kornmutter, Żytnamatka i t. p. Niech mi więc wolno będzie pójść za przewodem wspomnianych mężów i na jednym przykładzie o Kore, córce Demetery (= Persefonie) i Kuros (Iakchos = Dyonizos) wykazać tak w Grecyi jak w Słowiańszczyźnie szeroko rozgałęziony mit i obyczaj, odnoszący się do zaślubin tej bożej pary.
Przedewszystkiem jest Kore, jako przedstawicielka ziarna i zboża (Kornmädchen), wychodzącego z ziemi i schodzącego do niej, jakoteż roślinności, kiełkującej na wiosnę, a więdniejącej w jesieni, tylko du-