Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 190.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Ja także nie mam prawa do tego skarbu, nie ja go zakopałem, nie do mnie więc należy. Zresztą sprzedałem sąsiadowi memu nie tylko ziemię ale i wszystko co się w niéj znajduje, nic dla siebie nie wyłączając. Teraz,” dodali obadwaj, „rozsądź pan podług wszelkiéj sprawiedliwości, czyją własnością jest ten skarb.”
„Dowiedziałem się,” odpowiedział sędzia, „że syn jednego z was chce się ożenić z córką drugiego. Dajcie więc na wyposażenie dzieciom waszym znaleziony skarb.”
Poczciwi wieśniacy chętnie się zgodzili na daną sobie radę, i odeszli wzajemnie z siebie zadowoleni.

Niechaj po drodze ciernistéj żywota,
Prawości święta prowadzi nas cnota;
Poczciwość, to skarb wielki, pożyczony z nieba,
Który kiedyś w całości Bogu oddać trzeba.




2.

Pewien cudzoziemiec słuchał téj rozprawy z wielkim zadziwieniem.
„W moim kraju,” rzekł nakoniec, „wcale inaczéj by się stało. Teraźniejszemu właścicielowi