Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 182.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pawła. Wtedy nieznajomy zaczął uważnie oglądać skrzynię i dotykać się jéj laseczką swoją na wszystkie strony, wymawiając półgłosem rozmaite niezrozumiałe wyrazy, które w swéj księdze czytał. Nakoniec rzekł:
„Nie chcąc żeby się ten skarb zamienił w węgiel, trzeba przed otworzeniem zawierającéj go skrzyni, użyć środków osobliwych i bardzo tajemniczych; ale środków tych nikt nie ma prócz jednego starego aptekarza, mieszkającego ztąd o dziesięć mil; ale on nieudzieli ich nam pewno za mniejszą summę jak za dwadzieścia franków.”
Wieśniak właśnie przed kilku dniami takąż summę otrzymał za sprzedanego konia, teraz więc w radości jakiéj doznawał ze znalezionego skarbu, bez namysłu złożył ją w ręce nieznajomego, prosząc go, aby się zaraz udał do aptekarza; nieznajomy ze wschodem słońca wyruszył w drogę... i więcéj nie powrócił.
Po długim oczekiwaniu Paweł zdecydował się nakoniec otworzyć skrzynię, ale zamiast owych zapowiedzianych skarbów, albo nawet i węgli, znalazł ją napełnioną prostym zwirem, nakopanym z po nad strumienia otaczającego jego pole. Do tego dołączona była karteczka z następującymi wierszami: