Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 118.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jedzenia, abyśmy razem z nią nie poumierały z głodu! O Ty, który jesteś miłosierny i wielki, Ty nam z łatwością możesz dopomódz, bo czyliż nie przyrzekłeś wspierać tych, którzy Cię szczerze proszą?!”
Tak w dziecięcéj prostocie, na kolanach, ze łzami w oczach modlił się mały Janek, potem powstał i poszedł prosto do szkoły.
Wróciwszy do domu, spostrzegł na stole duży bochenek chleba, worek z mąką i koszyczek napełniony jajkami.
„Oh!” zawołał z radością, „niech będą dzięki Bogu, który wysłuchał méj prośby! Powiedz mi droga mamo, czy anioł z nieba przyniósł nam to wszystko!”
„Nie,” odpowiedziała matka, „ale Pan Bóg nie mniéj wysłuchał twoją modlitwę. W chwili kiedyś Go błagał w kościele, żona pana sędziego znajdowała się w zasłoniętéj kratami ławce. Tyś jéj widzieć nie mógł, ale ona cię widziała i słyszała. Wzruszona twemi słowy, pospieszyła nam w pomoc. Ona stała się dla nas posłanką nieba. Cieszcie się zatem drogie dzieci i podziękujcie Bogu za Jego świętą opiekę!”

W smutku, w troskach, w nieszczęściu, najpewniejsza droga,
Wznieść serce w szczeréj prośbie przed oblicze Boga.