PIANKOWA FAJKA.
Franciszek był synem ubogiéj wdowy, zamieszkałéj na wsi. Ponieważ miał piękny głos, wyrobiono mu miejsce chórzysty przy kościele katedralnym pobliskiego miasta, gdzie zakosztowawszy lepszego bytu, oddał się z całym zapałem nauce. Większą część dnia przesiadywał nad książkami, wieczorem zaś, udzielał lekcje łaciny, które dopomogły mu do utrzymania. Dzięki zdolnościom i niezmordowanéj pracy, Franciszek otrzymał niezadługo stopień doktora prawa i urząd sekretarza przy tamtejszym gubernatorze.
Nowy sekretarz był bardzo zdolnym człowiekiem, miał on nadzieję dojść do najwyższych urzędów, a nawet zaślubić młodą Emilję, córkę Gubernatora, u którego często bywał na obiedzie.
Jednego dnia, właśnie rozpoczynającego wielki jarmark, na który co zjeżdżało się mnóstwo ludzi, jakiś szanowny starzec, mieszkaniec rodzinnéj wioski Franciszka i bardzo mu znany, wszedł do niego mówiąc:
„Panie sekretarzu, twoja stara matka jest niebezpiecznie chora; życzyła, abym się z tobą zobaczył i prosił o pomoc dla niéj.”