Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 034.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz po kilku tygodniach, znowu powrócił do rodziców, żaląc się, że nie może znosić chłodnego i mglistego powietrza rannego, które czasem ziębiło go do kości.
Przyszło mu myśl zostać rybakiem.
„Pływać w lekkiej łódeczce po czystem, spokojnem jeziorze,” mówił z uniesieniem, „nietrudzi nóg, zajmować się tylko zarzucaniem sieci i wydobywaniem napełnionych rybami! to mi życie! to dopiero uciecha!”
Ale i rybołowstwo wkrótce mu sie sprzykrzyło.
„To niezdrowy sposób do życia,” mówił rodzicom, „woda wstręt we mnie budzi.”
Naostatek, zapragnął zostać kucharzem, a uszczęśliwiony tym niby trafnym pomysłem, zawołał:
„Kucharz! to dopiero człowiek! ogrodnicy, strzelcy i rybacy, muszą pracować, aby mu dostarczyć materjału; prócz tego, najlepsze kawałki rozmaitych przysmaków dostają się kucharzowi!”
Jednak, zaledwie pokosztował tego zawodu, jeszcze raz wrócił z narzekaniem do domu.
„Wszystko,” mówił, „szłoby jak najlepiéj, gdyby nie ten nieznośny ogień! — Stojąc po całych dniach przed rozpaloną blachą, w gorącéj kuchni, można się upiec albo stopić!”