Na to ojciec, który uśmiechając się, wysłuchał go cierpliwie, rzekł:
„Kolory tęczy wcale nie są farbami, które można zbierać w muszelki. To są poprostu kropelki deszczu, które przez kilka chwil pożyczają przelotnego blasku od światła słonecznego. Piękne odcienie są tylko pozorem. Podobnież mój drogi synu, dzieje się ze wszystkiemi okazałościami tego świata; zdaleka wydają się, Bóg wie czém, a zbliska są tylko próżnym, czczym blaskiem, łudzącym pozorem.”
Niechaj pozorów zwodnicza władza
Bezsilną dla was zostanie,
Bo łatwowiernym zwykle sprowadza
Boleść i rozczarowanie.
TĘCZOWA BLASZKA.
Po drobnym i ciepłym deszczu wiosennym, mała Felunia zbliżyła się do otwartego okna, zkąd przypatrywała się z zachwytem pięknym kolorom tęczy.
„Droga mamo!” rzekła po chwili milczenia, „powiadają, że kiedy tęcza okaże się w powietrzu, spada na ziemię złota blaszka, którą znaleść mogą tylko dzieci obchodzące swoje urodziny w jaką-