„W saméj rzeczy,“ odpowiedziała Julcia, „ale
gwiazda poranna daleko jest jaśniejszą i piękniejszą.”
Karolek zaprzeczył słowom siostry, Julcia obstawała przy swojem; wreszcie niemogąc zgodzić
się na jedno, oboje wytoczyli sprawę przed ojcem.
„Moje dzieci,” rzekł im tenże, „wasza sprzeczka jest tylko dowodem nieświadomości, albowiem spieracie się o jedną i tę samą gwiazdę, która nazywa się poranną, gdy się pokaże na niebie o świcie, a wieczorną, skoro zabłyśnie o zmierzchu.”
Kształćcie dziateczki waszą główkę młodą,
Zbierajcie światło z rad i doświadczenia.
By nie iść śladem tych, którzy spór wiodą
O jeden wyraz, co ma dwa znaczenia.
Zaledwie świtać zaczęło, i gdy prześliczna gwiazda
błyszczała na niebie ojciec obudził dzieci, które
zawołały razem:
„Poranna gwiazda, rzuca daleko mocniejsze i piękniejsze światło niż wieczorna.”
Ale ojciec rzekł:
„Ta piękna gwiazda ma w saméj rzeczy wieczorem jaśniejszy blask niżeli rano, ponieważ w wieczór o wiele miljonów mil jest bliżéj ziemi. Jeżeli