Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/9

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została skorygowana.



    ŚPIEW PUKA

    Widzisz miedzę, co biegnąc przez łan niewyraźnie
    w wybojach cała się kładzie?
    Tędy wieziono działa, co sprawiły łaźnię
    króla Filipa armadzie!

    Widzisz nasz miły młynek, co pilnie i gwarno
    turkoce wciąż nad młynówką?
    Od czasu Księgi Ustaw on tu miele ziarno
    i płaci czynsze — gotówką!

    Czy widzisz — obok dębów zadumanej kępy —
    parów wyschnięty już dawno?
    Tam się — hej! — załamały saksońskie zastępy,
    Harald śmierć poniósł tam sławną!

    Widzisz tych równin przestwór, rozległy i gładki,
    co miejskie opasał furty?
    Tu pierzchli Normanowie, gdy Alfreda statki
    przez morskie płynęły nurty!

    Czy widzisz naszych pastwisk obszerne pustkowie,
    gdzie wołów pasie się stado?
    Było tu miasto głośne, a w niem ludu mrowie,
    nim Londyn stał się — osadą!