Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/80

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jedziecie — niewstrzymani chmurną zawieruchą,
a odgłos waszych wioseł, bijący tak głucho,
długo jeszcze boleśnie rani nasze ucho ...

Ach, czem jest białogłowa, iż serc wam nie cieszy,
iż odbiegacie od nas i od swych pieleszy —
i tak się wam do starej, siwej Śmierci spieszy?