Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/223

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.



PIEŚŃ KU CZCI MITHRASA.

Mithrasie, boże poranku! Hejnały ku czci twej biegą!
„Rzym jest panem narodów, lecz tyś jest panem wszystkiego!“
Teraz, przy rannym apelu, przy rannej zmianie wart,
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem) na dzień ten daj siłę i hart!

Mithrasie, boże południa! Rozlał się żar po rozłogach.
Szyszaki nam wżarły się w czoło — i pieką nas trepki na nogach.
Teraz, w godzinie wytchnienia, nim oczy zmorzy nam znój,
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem) zachowaj lud wierny twój!

Mithrasie, boże zachodu! co morskie pozłacasz wełny,
co wschodzisz i zachodzisz — zarówno nieśmiertelny!
Teraz, gdy sen nas czeka, gdy wino nalano w kruż,
Mithrasie (wszak jesteś żołnierzem!), strzeż nas do świtu zórz!