Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/160

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Bo nawet kiedy, jak oddech zimy,
    śmierć nas ku ziemi nachyli,
    my — zmierzchłe cienie — wciąż się chełpimy:
    iżeśmy wieczność zdobyli...