Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
RUNY NA MIECZU WELANDA

Kowal-ci mnie Kuł,
bym w Potyczce Pierwszej
zwiódł Rycerza Rękę.

By Zdobywać Złoto,
Jadę hen w Jakiś
świat Odległy, Obcy.

Złoto, którem Zdobył,
jedzie w kraj angielski
z Głuchych Głębin wód.

Potem Znów Zapada,
niby Gładka ryba,
w Głuchą Głębię wód.

Nie wart tego Skarbu
żaden Strój ni Sprzęt,
Jeno — Jedna Rzecz...

Złota, którem Zdołył,
Pewien król Pożąda,
źle go użyć Pragnąc.