Przejdź do zawartości

Strona:Rudyard Kipling - Puk z Pukowej Górki.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Za lądem tęskni już każda z rej!
W nas — stokroć więcej tęsknoty złej!...

Więc bogi, mężnych obrońce głów,
burze i wichry ześlijcie znów!

Ześlijcie wichry — byśmy, jak grom,
hucząc żaglami, wrócili w dom!

Lecz... wiatru niema... śpi morska gładź...

(Wprzód wiosłem dąż! —
hej, hej, ku Stávanger!

Więc musim sami, jak wicher, gnać!
(Co sił! co sił!
hej, hej, ku Stávanger!)