Strona:Rudyard Kipling - Kaa na polowaniu.djvu/2

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



KAA NA POLOWANIU.
Lampart centkami się szczyci, w rogach jest chluba bawołu.
Bądź schludnym, bo lśniąca skóra z siłą się łączy pospołu.
Że byk wziąć umie na rogi, jeleń ubodzie w potrzebie,
O tem nie rozpowiadaj, wiemy to dawniej od ciebie.
Nie waż się krzywdzić maleństwa, miej je za braci i siostry;
Słabe to i nieruchawe, lecz rodzic pazur ma ostry.
Rzekł młodzik, dumny z połowu: »I któż się ze mną upora?«
Puszcza jest wielka, tyś mały. Pomyśl, a przyjdzie pokora.
Maksymy Baloo.

To, co teraz opowiemy, działo się na pewien czas przedtem, nim Mowgli został wygnany z gromady wilków w Seeonee i upokorzył tygrysa Shere-Hana.

Było so w czasach, gdy Baloo[1] wykładał mu

  1. Imię niedźwiedzia.