Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i który niszczył ich śliczne wille i pałace, niegdyś za pomyślniejszych Rzeczypospolitej czasów, ogromnym wzniesione nakładem“. Wyobraźmy sobie później z wieży bernardyńskiej lub z baszty narożnej, gdzie obecnie pikieta ogniowa, przypatrujących się przygotowaniom do oblężenia i bombardowania, czynionym niedalej, jak teraz kościoł św. Antoniego, albo też rano, z miejsca, gdzie teraz jedyną trwogą przechodniów między wałami Hetmańskiemi a kamienicą, ks. Ponińskiego jest nieostrożnie pędzący dorożkarz, kobiety i dzieci patrzące na najeżone przez noc baterjami pochyłości ulic Kopernika i Sykstuskiej, i słyszące gwar niezliczonej zbrojnej rzeszy, zagrzanej chęcią mordu i rabunku. Wyobraźmy sobie z jednej strony potęgę, przed którą drżała wówczas Europa, a z drugiej, baszty osadzone członkami sławetnych cechów, kuśnierskiego, szewskiego, krawieckiego itd. i armatami, z których znaczna część fundowaną była przez ofiarnych obywateli, jak dzisiaj fundują się stypendja, a wówczas fundowano kościoły, klasztory i szpitale. Jeszcze w inwentarzu cekhauzu miejskiego, sporządzonym w roku 1724, a więc po inwazji szwedzkiej, znajdujemy takie armaty prywatnej fundacji, znaczone godłami dawców lub ich nazwiskami. Jest jedna znaczona półwieńcem, druga bocianem, trzecia jelonkiem, inne pelikanem i kogutem, jest armata „nieboszczyka IMpana Budnego“, armata Marcina Kampiana, armata IMpana radcy Dybowieckiego, armata króla Zygmunta Wazy. Inne działa noszą herb miasta i nazywają się: Marek Ewanielista, Łukasz Ewanielista itd. Prawdopodobnie znajdują się one dotychczas w posiadaniu rządu austrjackiego, w arsenale tutejszym. Taka armata była więc wówczas niejako ulubionym w rodzime sprzętem domowym, ażeby zaś była sprzętem użytecznym, w kon-