Strona:Rozmaitości i powiastki Jana Lama.pdf/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kanów, i oto położenie Lwowian pod względem zbawienia wiecznego, w chwili gdy Kapłan-Basza, Selim Gerej i Doroszenko nadciągali traktem od Złoczowa. Zajmiemy się ta sprawą, doczesnej wprawdzie tylko uwagi godną,, ale niemniej przeto cudowna i jedyną w swoim rodzaju.

IV.


Nie naszą jest rzeczą, zastanawiać się nad naturą, sporów dom owych, które podówczas osłabiły Polskę. Z niezbitego tylko świadectwa faktów widzimy, że na stronnictwo królewskie spada zarzut niedołęztwa, na przeciwników jego zaś, cięższy zarzut złej woli. Poseł Rzpltej w Carogrodzie, Wysocki, zachowaniem się swojem prowokował wojnę, gdy tymczasem partja królewska, łudziła się nadzieją, że nie ma niebezpieczeństwa. Hetman Sobieski ostrzegał, ale jako przeciwnik króla nie znajdował wiary. Z drugiej strony znowu, zachowanie się jego było takie, że dostarczyło później pozoru do nader ciężkich oskarżeń. Nie opatrzył ani Kamieńca, ani Lwowa. Wojska koronne, poddane jego rozkazom, widzimy snujące się małemi partjami na północ od Złoczowa i Lwowa bez wszelkiego planu. Nakoniec zawitał do Lwowa. Zbiegli się do niego mieszczanie i zaklinali go, by ich bronił. Odpowiedź jego na te prośby bynajmniej nie. była obliczoną na dodanie otuchy strwożonym. Narzekał tylko na króla, i powtarzał, że nie ma ratunku, a nakoniec, zostawiwszy bardzo słabą załogę w mieście i w obu zamkach, spiesznie ustąpił do Gródka, a ztamtąd do Lubaczowa. Tej samej nocy ujrzano sygnały ogniowe na górze Haraj nad Żółkwią, i na Wysokim Zamku. Nikt nie umiał wytłumaczyć sobie tych znaków; były to zapewne hasła do odwrotu, dane rozprószonym oddziałam hetmańskim. W ślad za niemi, pojawiły się