Strona:Romeo i Julia (William Shakespeare) 081.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Pani Kapulet.O, nieba!
O, moje dziecię! o, moja pociecho!
Wstań, odżyj, albo umrę razem z tobą!
Na pomoc! wołaj pomocy!
(Wchodzi Kapulet).
Kapulet. Co za guzdralstwo! Pan młody już czeka.
Marta. Ona nie żyje; rozstała się z życiem!
O, dniu żałosny!
Pani Kapulet.O, dniu opłakany!
Ona nie żyje, nie żyje, nie żyje!
Kapulet. Puśćcie mię, niech zobaczę... Jak lód zimna;
Krew w niej zastygła; członki jej zdrętwiały...
Dawno już życie z tych ust uleciało.
Śmierć ją zwarzyła, jak mróz najpiękniejszy
Pierwiosnek w maju. Nieszczęsny ja starzec!
Marta. O, niefortunny dniu!
Pani Kapulet.O, dniu boleści!
Kapulet. Śmierć ta, niszcząca wszystkie me nadzieje,
Głos mi tamuje i zamyka usta.
(Wchodzi O. Laurenty i Parys z muzykantami).
O. Laurenty. Czy panna młoda już jest w pogotowiu
Iść do kościoła?
Kapulet.Iść, ale nie wrócić.
O, synu, w wilię dnia twojego ślubu
Śmierć zaślubiła twą oblubienicę.
Patrz, oto leży ten kwiat w jej uścisku.
Śmierć jest mym zięciem, śmierć jest mym dziedzicem,
Umrę i wszystko jej oddam, bo wszystko
Oddaje śmierci, kto oddaje ducha.
Parys. Tak dawnom wzdychał do tego poranku,
I takiż widok czekał mię u mety!
Pani Kapulet. Dniu nienawistny, przeklęty, ohydny,
Stokroć obmierzły, jakiemu równego
W obiegu swoim czas jeszcze nie widział!
Jedno mieć tylko, jedno biedne dziecko,
Jedną uciechę i jedną pociechę,
I tę zabiera śmierć nielitościwa!
Marta. O, smutny, smutny dniu! o, dniu żałosny!
Najopłakańszy, najniefortunniejszy,
Jaki widziałam w życiu kiedykolwiek!
O, dniu! o, smutny dniu! O, dniu żałosny!
Nie było nigdy jeszcze dnia takiego.
O! stokroć smutny dniu, stokroć żałosny.