Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana III.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

świat (to nic!) i ona (to wszystko!) uznaliby to za herezje. Wie jednak dobrze, iż w tajemnicy, po cichu, on myśli tak samo jak ona... biedaczysko! Umrzeć za ojczyznę!“... Nie, nie, umierać trzeba dla galerji!... O, jakże podli są mężczyźni! Nie śmią bronić szczęścia swego. Nieszczęśnicy!... Ociera oczy. Jest na scenie. Trzeba się uśmiechać skoro on tak chce. Popłacze za kulisami... Ach i ty także... nie mylę się... drżysz z trwogi, jak ja. O, podły, podły, pocóż idziesz?
On zaś, czytając jej myśli, myśli głośno:
— Cóż robić?
Namiętna kobieta nie słucha niczego prócz swej namiętności.
— Co robić? Zostać.
On wzrusza ramionami zniechęcony.
Ach, świat cały przeciw niej!... Świat jest także przeciw niemu. Ale ona jemu to zarzuca, bowiem on przyznaje światu rację. Ulega. Dlaczego?

Ulegają także dwaj robotnicy z poddasza, Perret (siodlarz-kuferkarz) i Peltier (elektromonter). Gotowi byli zwalczać wojnę. Ponieważ atoli nikt jej nie zwalcza, trzeba czynić to co inni. Niema innego wyboru. Obaj są socjalistami, a więc mają jedne przekonania. Ale w chwili takiej oddalają się od siebie.
Perret miał, tydzień temu, jeszcze, niezłomne przekonanie, że wojny nie będzie.
— Wszystko to jeno banjaluki dziennikarskie, bluffy pokerzystów i gadaniny ministrów, oraz dyplomatów, u zielonego stołu. Jeśli te draby, ci którzy tumanią lud, zechcą zrobić checę, damy im bobu! Stać nas na to. Internacjonałka, Jaurès, Vaillant Goesde, Renaudel, Viviani i syndykaliści. Dywizja żelazna. A także towarzysze z drugiej strony muru, Niemcy... Słuchaj-

12