Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana III.djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kiedykolwiek?) że jest obojętna na wszystkie ideje i namiętności, miotające w chwili bieżącej różnemi ojczyznami. A Anetka nie wiedząca o tem aż do tego czasu wyraźnie, poznała rzecz całą przez ową opozycję instynktu, który dzielił ich drogi życia, mówiąc obu kobietom:
— Na tej ziemi, niestety, nie spotkacie się już.

Dokądże atoli uciekać na tej ziemi? Cóż uczyniono z tej ziemi?...
Powietrzem Paryża, powietrzem świata niesposób było oddychać, w ostatnich dniach lata 1916 roku. Ziemia przypominała rozwartą paszczę śmierci. Dech tej paszczy szaleńczej cuchnął trupem ludzkości, a zwały ciał miażdżonych od Somy po Verdun nie mogły jej nasycić. Niebo nie widziało hekatomb takich od czasu świętych rzezi ludów, dokonywanych przez Azteków. Dwa narody sąsiednie weszły świeżo w krąg śmierci z radością wielką. Było to od dwu lat, trzydzieste drugie wypowiedzenie wojny. Tancerze przytupywali. Prasa, siedząca w kucki dookoła, strzelała z palców, bębniła piszczelami na kociołkach, wyła z uciechy. Śpiewała w Niemczech nowy hymn św. Franciszka, hymn do siostry naszej, Nienawiści.
— Dał nam Pan Wiarę, dał Nadzieję i Nienawiść. Ale Nienawiść jest największa ze wszystkich trzech...
Wiedza francuska, zazdroszcząc dziewiędziesięciu trzem „intellectuelom“ chciała mieć swoich i opublikowała dokument hańbiącego obłędu: Niemcy, a wiedza“, gdzie z wyjątkiem dwu, najwięksi myśliciele nietylko wyrzucali z rodziny europejskiej Niemców, ale zbadawszy klinicznie ich mózgi, kości i ekskrementy, wykluczyli z całego rodzaju ludzkiego. Jeden z mistrzów wiedzy chciał, by zmieść Berlin z ziemi i zostawić

111