Strona:Romain Rolland - Dusza Zaczarowana I.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

republiki, zapomnieli tylko dodać, że ich pradziad, były członek Konwentu, otrzymał po powrocie Burbonów order lilji). Wierzyli wszyscy w republikę, jak inni wierzą w Boga Ojca, i uważali się za związanych tradycją... noblesse oblige! To też uznali za stosowne dać poznać Raulowi Rivière w sposób niedwuznaczny swe potępienie i trzymali go zdala. Nic sobie z tego nie robił, gdyż nie spodziewał się żadnego zamówienia. Nadeszła wkońcu słynna afera i Rivière znalazł się, sam nie wiedząc jak, w partji postępowej. Spostrzegł, że nagle wybielał. Gąbka jakaś zmazała jego przeszłość, a nawet odkryto w nim wielkie zalety obywatelskie i republikańskie, o których nie miał pojęcia, z którychby jednak nie zaniedbał wyciągnąć znacznych korzyści, gdyby śmierć nie pokrzyżowała jego planów.
Plany Brissotów nie doznały szwanku. Wielcy republikanie, którzy umieli w ciągu wieku trzymać wysoko wzniesiony sztandar przekonań swych i interesów, byli bogaci i oczywiście pragnęli się dalej bogacić. Wiedzieli, że Rivière zostawił córce znaczną fortunę. Bardzoby im było na rękę połączyć dobra swe w Burgundji z jej posiadłością, któraby je pięknie zaokrągliła. Ale dla ludzi w rodzaju Brissotów sprawy majątkowe

170