Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
187
URZECZYWISTNIENIE PIĘKNA

się uniknąć wszystkiego, co się nam widocznie podoba i na co powszechna ugoda dała swe placet. Kusi nas wówczas, naprzekór, przesadzać pospolitość rzeczy pospolitych, nadając im tem samem znamię zaczepnej niepospolitości. Chcąc przywrócić harmonję, wywołujemy rozdźwięk, będący znamiennym rysem wszelkiej reakcji. W wieku obecnym widać już oznaki tej reakcji estetycznej, co dowodzi, że człowiek nareszcie zrozumiał, iż tylko ciasnota postrzegania mogła wykreślić te ostrą linję, dzielącą pole świadomości na brzydotę i piękno. Kiedy człowiek zdobędzie się na pogląd na rzeczy, oderwany od korzyści osobistej i od natarczywych uroszczeń pożądliwości zmysłowej, wtedy jedynie zjawić się może przed wzrokiem jego w prawdziwej postaci swojej piękno, które jest wszechobecne. Wtedy jedynie stanie mu się jasnem, że co się nam nie podoba, nie jest jeszcze koniecznie niepiękne, lecz że ma własne piękno, które tkwi w prawdzie.
Jeśli mówimy, że piękno jest wszędzie, nie rozumiemy przez to, żeby wyraz brzydota miał być wymazany z języka, byłoby to bowiem równie niedorzeczne, jak twierdzić, że