Strona:Rabindranath Tagore-Sadhana.djvu/162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
164
R. TAGORE: SĀDHANĀ

nieniu. Dlatego to, w miarę postępów cywilizacji, człowiek przydaje sobie zobowiązań i pracy, którą dobrowolnie, sam dla siebie, stwarza. Zdawałoby się, że przyroda zadała mu już dość roboty, że prawdziwie każe mu się zapracowywać na śmierć, pod batem głodu i pragnienia — lecz nie. Człowiek nie sądzi, by mu to wystarczało; nie zadowala go pełnienie tych zadań, które wymierzyła mu przyroda, na równi z ptakami i zwierzętami. Koniecznie musi zająć pierwsze miejsce, nawet pod względem pracy. Żadne stworzenie nie pracuje tak ciężko, jak człowiek; został on zniewolony zakreślić sobie szerokie pole działalności w społeczeństwie; i na tem polu wciąż buduje i burzy, prawa wznosi i znosi, gromadzi stosy materjału, bez wytchnienia myśli, szuka i cierpi. Na tem polu stoczył najwalniejsze swe bitwy, zdobywał nowe wciąż życie, śmierci przydał zaszczytów, i daleki od unikania kłopotów, chętnie i stale brał na się nowe ich brzemię. Odkrył on tę prawdę, że pełni swojej nie zmieści w klatce najbliższego otoczenia, że wyrasta ponad chwilę sobie współczesną, i że jeśli przystanek w miejscu może pokrzepić, to wstrzymanie