Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.




PRZEDMOWA

Zacznę od uprzedzenia Czytelników dla kogo ta książka nie jest przeznaczona. Generalnie nie jest przeznaczona dla kapitanów jachtowych, którzy całą jej zawartość powinni mieć w małym palcu (a na pokład małego jachtu z różnych powodów i tak nie wchodzą). Książka ta, w zamyśle autora, adresowana jest do zaawansowanych żeglarzy śródlądowych, zalewowych a nawet i zatokowych, którzy na swych małych ale solidnie wykonanych i dobrze wyposażonych jachcikach zechcą zrobić użytek z nadchodzącej swobody żeglugi morskiej. Książkę tą pisałem dla Was drodzy Czytelnicy jako zbiór opisów osobistych doświadczeń, popełnionych błędów, eksperymentów oraz tych rad i wskazówek kolegów, które trafiły mi do przekonania. Wykorzystałem w niej także kilka praktycznych pomysłów pochodzących z różnych czasopism, katalogów i podręczników zagranicznych. Książka ta daleka jest od pezetżetowskich programów szkolenia na różne stopnie żeglarskie a to dlatego, że programy te uważam za przeładowane informacjami teoretycznymi, opracowane dla jachtów o licznych i zhierachizowanych załogach oraz sztucznie warunkujące uprawnienia od numeru uzyskanego stopnia. Zapewne „Praktyka bałtycka na małym jachcie” wzbudzi wiele kontrowersji ale mam nadzieję, że zostanie zaakceptowana przez jej adresatów. Być może oceniona zostanie jako „antypodręcznik” – jako że jest tylko odbiciem subiektywnych opinii autora na wybrane tematy.
Pisałem ją głównie dla tych, którzy nie przeszli całej drabiny pezetżetowskich stopni morskich, którzy nie praktykowali pod okiem doświadczonych „Ocean-going Masters”, którzy nie mają pojęcia o trzebieskich „krajówkach” na J-80, a którzy odważają się wyjść na morze na swoich małych jachcikach – od razu jako ich „skippers”. Pewne zagadnienia, zawarte w tej książce poprzednio