Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/386

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wymagań egzaminacyjnych dla profesjonalistów. Tak dla ciekawości – wymagania wiedzy nautycznej na stopień jachtowego sternika morskiego są porównywalne do wiedzy szypra bałtyckiego trawlera o długości 25 metrów.

Sprawa patentów żeglarskich ma jeszcze istotny wpływ na ubezpieczenia zawierane w polskich towarzystwach. Podpisywana polisa zazwyczaj zawiera klauzulę o nieważności umowy w przypadku przekroczenia granicy rejonu żeglugi, do której upoważnia patent prowadzącego i jego I Oficera. Dla przykładu – jeżeli szkoda nastąpiła na jachcie prowadzonym przez j.st.m. w odległości 15 Mm od brzegu – polski ubezpieczyciel odmawia prawa do odszkodowania, mimo że jacht znajdował się w rejonie III, objętym polisą. Stąd takie zainteresowanie ubezpieczaniem jachtów polskich w towarzystwach zagranicznych. Blisko – już w Sassnitz.
Przygotowywany, modyfikowany, poprawiany, dyskutowany, znowu uzgadniany projekt nowego regulaminu, ma podobno (do ostatniej chwili nikt tego nie będzie wiedział napewno) zawierać 4 stopnie: żeglarz, sternik jachtowy, jachtowy sternik morski i kapitan jachtowy. Jachtowy sternik morski prawdopodobnie ma mieć prawo do żeglugi bałtyckiej ale nadal odmawia się mu tytułu skippera (szypra). Chodzi o to aby sternik (helsman) znaczył – pomocnik, a nie samodzielny jachtsmen.
Nazewnictwo obecnych wyższych polskich patentów pachnie megalomanią. Posiadacz kapitańskiego patentu, żeglujący do obcych portów na „Nefrycie”, „Tangu” czy równie małym jachciku to zawsze będzie „skipper”. Przedstawianie się jako „master” czy „captain” sugeruje, że z rozmówcy robimy sobie „jaja”. Na „Zawiszy Czarnym”, „Zjawie” – to są kapitanowie. Tyle, że to nie są jachty.
Dokumentem legitymującym żeglarskie „curriculum vitae” każdego szanującego się jachtsmena jest „Książeczka Żeglarska” – w naszym przypadku (cruising) – niesłusznie zwana „Sportową”. Na szczęście nie jest to już dokument obowiązkowy i nikt z powodu braku tego dokumentu nie może być dyskryminowany. Uważam go za godny polecenia „pamiętnik”, gdzie wpisywane są odbyte rejsy (odwiedzone porty, przebyte mile, pełnione funkcje, ukończone kursy, pokrewne kwalifikacje, przynależność klubowa) stanowiące