Strona:PraktykaBALTYCKA.pdf/174

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dryfowanie z dryfkotwą. Ten rodzaj dryfowania polecić można na okazję naprawdę ciężkiej przeprawy ze sztormem. Warunek, jak zwykle ten sam – odległy brzeg na zawietrznej. Dryfkotwa powinna być uprzednio przetestowana aby mieć pewność, że nie będzie się składać. Dryfować możemy na różne sposoby: dziobem na wiatr, skośnie na wiatr, prosto z wiatrem, skośnie z wiatrem. Dryfowanie dziobem lub rufą skierowanymi prosto na wiatr dryfuje się podobnie chociaż różne jachty różnie to znoszą. W obu tych sposobach długość dryfliny powinna odpowiadać odległości pomiędzy falami. Znaczy to, że gdy jacht wspina się na falę to i jego dryfkotwa powinna robić to samo. Taka jest zasada ale warto ustalić ewentualne poprawki na drodze empirycznej. Przy dryfowaniu z dziobem skierowanym prosto na wiatr – występuje czasami skłonność do odpadania to w jedną to w drugą stronę. Każde takie „odejście” kończy się nieprzyjemnym szarpnięciem i popadnięciem w przeciwległe odpadnięcie. Aby tego uniknąć możemy wystawić trajsla w diametralnej. Może to być także fok sztormowy. Albo normalnie albo tak, jak tu pokazuje Rys. 11.5. Dryfowanie dziobem prosto na wiatr zazwyczaj jest najbardziej brutalne. Jacht staje „dęba” i bierze sporo wody na pokład.

Rys 11.5. Dryfowanie z dryfkotwą – dziobem na wiatr. Na achtersztagu (pojedyńczym) postawiono foka sztormowego.


Dryfowanie prosto z wiatrem zazwyczaj jest łagodniejsze, chociaż niektóre jachty mogą nabierać sporo wody do kokpitu. Dlatego też, wielu żeglarzy wybiera dryfowanie skośne do linii wiatru.