Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tymczasem zbójcy, powróciwszy, spostrzegli brak zwłok Kassima, które były wewnątrz położone i domyślili się, iż ktoś tajemnicę ich poznać musiał, więc postanowili odkryć kto.
— Najpewniej musi to być ktoś z pobliskiego miasta — mówił dowódzca — tedy najlepiej będzie, jeżeli któryś z nas przebrawszy się za zwykłego podróżnego, wybierze się do miasta i wykryje owego człowieka. Wykryć można będzie, dowiedziawszy się, gdzie chowali owego poćwiertowanego trupa. Dowiedziawszy się choćby w którym domu, zabiwszy wszystkich jego mieszkańców, pozbędziemy się właściciela naszej tajemnicy.
Jeden ze zbójców ofiarował się odrazu.
Udał się w przebraniu za podróżnego do miasta i do wiedział się w przypadkowej rozmowie z szewcem, iż tenże zszywał jakiegoś trupa. Gdy zbójca wręczył mu kilka sztuk złota, szewc potrafił przypomnieć sobie gdzie to było, mimo, że miał oczy zawiązane, ale liczył kroki — i nocą zaprowadził przed dom Ali Baby zbójcę, który na nim znak kredką zrobił. Poczem udał się do zbójców i opowiedział dowódzcy, iż dom ten wykrył. Zbójcy postanowili nazajutrz nocą do miasta wtargnąć i w domu tym ludzi pozabijać.
Rano na drugi dzień Marjanna, służąca Ali Baby wychodząc z domu, dostrzegła biały znak kredą na drzwiach nie wiedząc, coby to znaczyć miało z psoty naznaczyła i sąsiednie drzwi innych domów kredką. Gdy zbójcy nocą przyszli, oburzeni byli na tego, który ich tu przyprowadził, iż taki żart z nich zrobił. Ścięto mu głowę; oraz dowódzca sam iść postanowił. Z ust zabitego wiedział, który to szewc udzielił mu wiadomości.
Przyszedłszy do miasta kazał się szewcu owemu prowadzić, poczem udawszy podróżnego, poprosił o ...