Strona:Powieści z 1001 nocy dla dzieci.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w owej szkatułce drewnianej musi posiadać skarb, zapragnął koniecznie dowiedzieć się, co mieści owa szkatułka. Derwisz objaśnił go, iż jest tam tylko maść, którą jeżeli posmarować lewe oko, to człowiek zobaczy zaraz wszelkie ukryte w ziemi skarby, lecz posmarowanie prawego oka grozi oślepnięciem.
Na żądanie Baby Abdalli posmarował mu Derwisz lewe oko i rzeczywiście odrazu ujrzał Baba Abdalla moc ukrytych pod ziemią skarbów, wejść tajemnych, pałaców ukrytych; lecz nie wierząc Derwiszowi, iżby posmarowanie drugiego miało zgubne skutki, natomiast przypuszczając, iż obdarza ono nową jakąś właściwością, mimo silnego oporu Derwisza, nalegał ciągle, by mu ten i prawe oko posmarował. Wtedy Derwisz posmarował mu je, Baba Abdalla z chciwością oczy otworzył i... O! zgrozo — ciemności ogarnęły go. Derwisz nie kłamał. Posmarowanie prawego oka miało fatalne skutki. Wtedy zaczął błagać Derwisza, czy nie zna środków na odwołanie tej ślepoty, lecz Derwisz nie znał takich środków.
I odtąd, gdy chciwość niebywała zrobiła z niego kalekę, siadywał Baba Abdalla na murawie nad Tygrem w Bagdadzie i żebrał, a żebrząc o pieniądze, prosił również by mu dawano policzek, chcąc w ten sposób zadać sobie jeszcze większą pokutę. Zwróciło to uwagę Kalifa Haruna Alraszyda, który raz przechodził koło niego i kazał go sprowadzić do swego pałacu i spytał o powód takiej pokuty. Gdy Baba Abdalla opowiedział mu, nakazał mu od tej pory już w cichości pokutę odbywać i wypłacał mu ze swego skarbu 4 drachmy dziennie. Wreszcie Baba Abdalla w bogobojności i pokucie zakończył życie.