Strona:Postrzyżyny u Słowian i Germanów 098.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
90[419]
KAROL POTKAŃSKI.

mogło następować i wcześniej, zwykle jednak odkładano je do czasu wyjścia z dzieciństwa[1]. Jesteśmy więc już u drugiej kategoryi tego rodzaju obrzędów, a mianowicie przy tych, które wykonywano z chwilą przejścia z dzieciństwa do lat dojrzalszych. Prócz tych, które mogły być podwójnie użyte, jak np. postrzyżyny, tatuowanie, obrzezanie, są znowu inne, które wyłącznie się odnoszą do tej ostatniej kategoryi. Do nich np. należy wręczenie oręża (prócz Germanów mieli je starożytni Peruwianie) a dalej pewne próby wytrzymałości i męstwa, znane z Indyan północnej Ameryki a w części i u Australczyków.

Wszystkie te obrzędy bywają nieraz bardzo długie i złożone a zawsze mają charakter wprowadzenia dziecka czy młodzieńca do tej grupy społecznej, w której on czy ono żyje, a która mu nie odrazu wszystkie prawa nadaje. Zazwyczaj mieszają się one z pojęciem wtajemniczenia, inicyacyi i pewnego poświęcenia. Symbole ich są niekiedy wprost zużytkowaniem pewnych psychologicznych pojęć, jak np. polanie wodą. Początek czysto psychiczny tego znaku bardzo łatwo wyprowadzić z pewnej grupy skojarzonych wyobrażeń. Łatwiej może jeszcze, niż włosy, o których mówiłem. Ale nawet takie zwyczaje, jak tatuowanie, obrzezanie etc., które mają społeczny początek, są także niejako pokryte grubą warstwą wierzeń i zostają pod wpływem psycho-religijnych pojęć danego szczepu. I nic dziwnego, gdyż wówczas te dwie klasy objawów nie wyodrębniają się tak wyraźnie jak później. Zwykle obrzędy, kończące dzieciństwo łączą się z długotrwałym postem. Często młodzi chłopcy uciekają każdy oddzielnie lub wszycy razem z namiotu lub chaty, w której żyją. Zamykani są podobnie jak młode dziewczęta w oddzielnych domach, to znowu kryją się po lasach i zaroślach. Nie mogą dotykać się rękami twarzy i włosów lub całego ciała, nie można do nich mówić, czasem nawet ich widzieć; to znowu oni rozmawiają między sobą językiem ad hoc wymyślonym[2], używają przytem rodzaju grzechotki, czy czegoś podobnego. Jest to instrument tajemniczy: np. chłopcy w Australii przysięgają że nie powiedzą żadnej kobiecie, ani dziecku, co widzieli. Grzechotką taką bawią się dzisiaj nasze dzieci[3]. Często bardzo malują się na biało lub czerwono, to się czernią lub używają pewnego odrębnego stroju. W Afryce np. niektóre plemiona ubie-

  1. Paul Claverie, Les Iles Marquises 1894, str. 88.
  2. Camille Coquilhat, Sur le haut Congo, 1888, str. 501. — L. Fison and Howitt l. c. str. 192. —Ploss l. c. II, str. 429. — Sir John Lubbock l c. str. 251. — G. Beaune l. c. str. 224. — H. Candelier, Rio-Hacha et les Indiens Goajires. 1893, str. 266.
  3. L. Fison and Howitt l. c. str. 268.