Strona:Postrzyżyny u Słowian i Germanów 091.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
[412]83
POSTRZYŻYNY U SŁOWIAN I GERMANÓW.

człowiek[1]. Widzimy, jak takie zdwojenie prowadzi jeszcze do projekcyi rzeczywistości, poza rzeczywistość, nie odróżnienie jawy od snu np. Pochodzi to w części stąd, że wyobrażenia są zbyt zespolone z ich czuciowym akompaniamentem, jeśli tak powiedzieć wolno, co często może prowadzić do ułud zmysłowych. Zresztą nie wspominajmy, że dla człowieka dzikiego, tak jak dla dziecka, każdemu pojęciu odpowiada coś rzeczywistego, realnego, tak nawet że, jak to już zresztą wynika z tego, co powiedziałem wyżej, nie uznaję bóstw pierwotnych za zdegradowane abstrakcye, lecz prędzej za niedosyć abstrakcyjne, uogólnione pojęcia. Takie pojmowanie zgodniejszem jest, jak sądzę, z prawdą choć zapominać nie należy i o tem, że do pewnego stopnia proces ten psychiczny może się odbywać i na odwrót, czyli że abstrakcye, nie mogąc się długo utrzymać na tym wysokim, a więc mniej prawdopodobnym poziomie, materyalizują się, ale to mnie już nie obchodzi.
Jakie więc następuje kojarzenie się psychologiczne tych właśnie elementów?

Pojedynczych wrażeń zmysłowych nie odnajdujemy prawie w życiu, łączą się one z całą grupą uprzednio skojarzonych wrażeń i z niemi razem stanowią dopiero pewną całość, którą odczuwamy inaczej, właśnie dlatego, że pojawia się ona zawsze w połączeniu z niemi[2]. Pierwotny człowiek nie ma naturalnie do czynienia tak jak i my z pojedynczemi, czystemi wrażeniami, kojarzą się one tylko nieco inaczej u niego niż u nas. Pewne strony tej assocyacyi występują na pierwszy plan, inne cofają się, a są takie, które ledwie w zarodku się ukazują. Wyższych, jeśli wolno tak powiedzieć, skojarzeń złączonych z sądem, ogólnemi pojęciami, które jedynie dozwalają na użycie przenośni, brak prawie zupełny; to już wynika z tego, że człowiek pierwotny operuje nie abstrakcyami, ale zmysłowemi pojęciami i to takiemi, o jakich mówiłem.
Natomiast występuje kojarzenie się silniej na mocy stanów czuciowych, jest to kojarzenie się odrębne, nie powiem dowolniejsze, bo właśnie ma ono może cechy mniejszej dowolności, niż nasze oparte nieraz, a przynajmniej posługujące się sądem, logicznem wnioskowaniem, ale w każdym razie inaczej, t. j. w innym zakresie dowolne. Najpierw niema mowy o stałości zjawisk, bo stałość wymaga pojęcia prawa, a to znowu abstrakcyjnego myślenia. Np. wyraz: tak być musi (müssen) jest niezrozumiałym dla Indyan środkowej

  1. Karl v. d. Steinen l. c. p. 340.
  2. W. James, Principles, of Psychology 1891. II, str. 82.