Strona:Polacy w zaraniu Stanów Zjednoczonych.pdf/228

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ki rządu królewskiego wobec kolonii amerykańskich.
Lee słyszał o polskim królu Stanisławie Auguście jako oświeconym władcy. Nie widząc perspektywy kariery w Anglii, borykając się z kłopotami materialnymi, postanowił zaciągnąć się do służby na jego dworze. Zebrał więc kilka listów polecających od arystokratów europejskich i w lutym 1765 roku zjawił się w Warszawie. Zatrzymał się u Czartoryskich. Król przyjął go życzliwie i zaprosił do stołowania na swoim dworze. Lee chciał wstąpić do armii polskiej, ale nie było odpowiedniego wakatu. A że cieszył się sympatią monarchy, ten mianował go swoim adiutantem z pensją 800 dukatów rocznie. W rewanżu Lee postanowił sprezentować królowi szablę Cromwella, którą miał w Anglii.
Charles Lee w swych listach bardzo pochlebnie wyraża się o Stanisławie Auguście i o księciu Czartoryskim, który „mówi i pisze po angielsku płynnie i poprawnie. Ma on w palcu niemal każdą książkę w naszym języku”[1] Jest zachwycony znajomością przez króla dzieł Szekspira. Za największą jego słabość uważał to, „że spędza za wiele czasu z kobietami, ale jest to grzechem całego kraju. Włochy nie mogą iść w porównanie z Polską co do miłostkowości; mężczyźni i kobiety są zawsze razem, już to zażywając tabakę, już to ziewając, już to wzdychając, nie mówiąc przy tym do siebie ani słowa — ale rozdzielić się nie mogą”.[2]

Stanisław August żywo interesował się sprawami politycznymi, zajmowała go polityka Anglii, zwłaszcza w odniesieniu do kolonii amerykańskich. Często na te tematy prowadził

  1. Mieczysław Haiman: Polacy wśród pionierów Ameryki..., s. 78.
  2. Tamże, s. 81.