Strona:Polacy w zaraniu Stanów Zjednoczonych.pdf/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wało kwater, żywności dla wojska oraz paszy dla koni. Waszyngton poleca więc Pułaskiemu, aby ze swą kawalerią udał się na zimowe leże do Trenton w stanie New Jersey, gdzie wojsko miało odpocząć w lepszych warunkach i przygotować się do walk. Pułaski przybył do Trenton 8 stycznia 1778 roku, ale zastał tu warunki wcale nie lepsze. I tu brak było żywności i paszy. Pułaski skarżył się na stan uzbrojenia — Waszyngton zasłaniał się brakiem decyzji Kongresu. Nasilały się konflikty wewnątrz jego oddziału, np. wybuchł spór między majorem Moylanem a porucznikiem Zielińskim, o czym szczegółowo mowa jest w innym miejscu. Waszyngton zgodził się, aby na pewien okres szefem musztry oddziału mianować pułkownika Michała Kowacza.
Chcąc podnieść wartość bojową swego wojska, Pułaski wystąpił z koncepcją utworzenia oddziału doborowych ułanów z lancami. Wyekspediował nawet do Waszyngtona jednego z ułanów w pełnym ekwipunku. Ale zarówno Kongres, jak i Waszyngton uznali ten pomysł za zbyt kosztowny.
Do tych problemów, z którymi borykał się Pułaski jako dowódca kawalerii amerykańskiej, doszedł incydent prestiżowy. Waszyngton polecił generałowi Anthony’emu Wayne’owi i Pułaskiemu przeprowadzić działania przeciw wojskom angielskim nękającym ludność cywilną w stanie New Jersey. Rozkaz Waszyngtona z jakichś powodów nie dotarł do Pułaskiego. Otrzymał on natomiast rozkaz generała Wayne’a wzywający go do przybycia ze swym oddziałem. Pułaski czuł się urażony tym, że równy rangą, a niższy prestiżem (jako generał piechoty) wydaje rozkaz jemu, generałowi kawalerii. Postanowił zignorować rozkaz i poskarżył się nawet Waszyngtonowi. Waszyngton zareagował stanowczym stwierdzeniem, że nie ma