Strona:Poezye Mieczysława Romanowskiego.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz po chwili zesmutniał i, syna
Mierząc ostro, do siebie tak prawi:
„Dziś on zawód rycerski poczyna,
I na braciach że rękę zaprawi?
Biadaż jego młodości i ręce,
Jeślić tak go rycerstwu poświęcę!

„Synu!“ doń się odezwie żałośnie,
Wolnyś jeszcze i służby nieświadom.
Na najezdców niech wasze mi rośnie;
Młodzież Polsce niech służy, nie zwadom!
Z braćmi walczyć ja ci nie pozwolę.
Wracaj — wracaj do gniazda, sokole.

„Ja pamiętny mej służby, królowi
Sam rokoszan nakłonię do prawa.
Jeszcze ręka nie krzepnie starcowi,
Choć Bóg widzi jak boli ta sprawa.
Lepszy dzień cię wawrzynem osłoni;
Nie zaprawisz na braciach ty dłoni.“