Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom V-VI.djvu/442

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ze spokojnych dni miru szczęśliwie skorzysta.
We włócznie i koncerze, nie w puhary brzęknie,
Głowę w hełmy, nie w kwiaty, przyozdobi pięknie.
Bo od takiego mistrza i młodzież, i wodze
Nigdy się nie ośmielą przyzostać na drodze;
Świecąc własnemi czyny i cnotami duszy,
Mistrz łacno wszystkie serca do cnoty poruszy.
Lecz nie samo Podole ma gwiazdę zaszczytną:
Królu! szeroka Polska, i cnoty w niej kwitną.
Komicy naszych wiosek, co nad biedną miedzą,
Żadnej sławy nie pragną, o pysze nie wiedzą,
Jak ów mąż znakomity, co mu Rzym niepłochy
Powierzał swoje losy, wezwawszy od sochy.
Znajdziesz, przyzwij ich k’sobie, złącz w twój orszak drogi,
Powierz im, niech pilnują twoje pańskie progi!
Królestwo ci zakwitnie, i chwała cię spotka,
Dorównasz i prześcigniesz niejednego przodka, —
I nie tylko obecność mile ciebie wspomni,
Lecz wieki cię poznają, uwielbią potomni;
Każda chwila ci zejdzie zaszczytnie, korzystnie,
W każdy dzień nowy promień z korony ci tryśnie.
Kochaj uczonych mężów, szanuj mądre dzieło,
Jako niegdyś szanował twój pradziad Jagiełło.
Mędrcy twemu krajowi przysposobią wdzięku,
Twa sława nieśmiertelna spoczywa w ich ręku.
Co ty zdziałasz — zapiszą i wyświecą jaśnie,
Żaden czyn twego życia w przyszłości nie zgaśnie.
Znasz-li czyny Lechowe, choć pełne zaszczytów?
Był on zakładcą państwa i wodzem Lechitów;
Znasz czyny Krakusowe? choć słynął w zalecie,
Niestety! już ich pamięć zamarła na świecie!
A żyją stare Greki, masz ich przed oczyma,
Znasz Achilla — choć Troi i śladu już niema.
I stare króle rzymskie przypominasz snadnie,
I głośno o nich będzie, póki świat nie padnie.
Dobrze czynił bohater, co z rycerstwem swojem
Idąc kraje zdobywać zwycięzkim podbojem,