Strona:Poezye Cypriana Norwida.pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ciwnie na stopniach religijnego ołtarza ołtarzów udział ów sztuki na najformalniejszej właśnie części ogranicza się — tak, iż powiedziećby można, że prawdziwej religii forma udziela jeszcze ducha wiadomościom doczesnym przez sztukę. Spostrzeżenia tego, na którym budowa niniejszej pracy o sztuce zakłada się, ażeby tem wybitniej prawdę uczuć i kres ów tajemniczy przemieniania się sztuki w wyższą potęgę naznaczyć; nie od rzeczy będzie przytoczyć tu słowa świętego mędrca Tertuliana do Senatu Rzymskiego. Te brzmią:
(14. Apologetik.) — «To pociesza nas, że bogowie wasi, czyli posągi, ażeby dostąpić bóztwa, przechodzą pierwej przez te same katusze, na które my codziennie przez ich fałszywe bóztwo wystawieni bywamy. Wy przybijacie Chrześcian do krzyżów i słupów; czyliż nie tak samo rzeźbiarz, formując postać bóztw, od krzyża lub pala rozpoczyna? Nie na krzyżu-ż to odbierają one pierwsze zarysy świętości ich profilów?»
«Wy i żelaznemi pilnikami rozdzieracie boki chrześcian — ależ piła, pilnik i rylec niemniej, owszem staranniej obrabia członki bóztw. — Wy i głowy Chrześcianom odejmujecie według upodobania, tak jak się z bogami waszymi dzieje, które głów by nie miały, gdyby onych rzeźbiarz nie dał im. My rzucani bywamy na pastwę bestyi, a na czyjąż to pastwę Bachus, Cybella, i Ceres podawani bywają! — W ogień rzucacie nas, a ileż bóztw tej proby nie przecbodzi? — Do kopalni bywamy wysyłani, a toć z onych kopalni i bałwany wasze dobywają się. — Lecz co nad to jeszcze pewnego jest, to to: iż zaiste że równo bogowie wasi nie czują zniewag onych i poniewierek i zaszczytów.» —

—  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —  —

Wszelako oto i tu jeszcze, jakkolwiek w obrazie tak bolesnym i dla innych powodów przytoczonym, potwierdzone jest to co właściwą, co rzetelną sztuki stanowi prawdę. Można było albowiem w ten już sposób do Rzymian odzywać się, można było w sposób nierównie snadniejszy do Greków, jak to Apostoł Paweł czynił, właśnie że dla tego, iż w samem onem rozwinięciu sztuki i estetyki leżała już pierw ujma temu dzikiemu bałwochwalstwu, które cale wymowy nie dopuszcza, a porozumiewanie się wszelakie zbrodnią mieni. Doświadczenie historyi uczy, iż