Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/206

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„To komary tak mnie męczą,
A komary — są w upały
Uprzykrzone i nieznośne,
Jak żydowski motłoch cały.“ —

„Co tam żydy, co komary“ —
Z przymileniem rycerz gada; —
Z migdałowych drzew ze szmerem
Białych kwiatów dużo spada.

Białe kwiaty lecą z drzewa —
Zapach rozlał się po niwie —
„Ale powiedz mi, o miła,
„Czy ty kochasz mnie prawdziwie?“

— „O, ja kocham cię mój drogi —
„Na Chrystusa klnę się rany,
„Co przez tych obrzydłych żydów
„Był tak strasznie mordowany.“ —

— „Co tam Chrystus, co tam żydzi“ —
Rycerz szepta — ściska dłonie;