Ta strona została uwierzytelniona.
DO MOJÉJ MATKI.
Dziki to szał był, gdy się opuściłem
Matko! — po świecie, po całym chodziłem
Szukać miłości, zobaczyć gdzie ona,
I miłość miłośnie objąć w me ramiona.
I po ulicach miłości szukałem —
U drzwi, jak żebrak ręce wyciągałem,
Żebrząc o serce takie, które kocha; —
Dali nienawiść mi i śmiechu trocha. —