Strona:Poezje Michała Bałuckiego.pdf/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Rzucić słowo, jak ziarno na rolę
Ciche, plenne, ciężkie, niech ci służy,
Jak kotwica okrętom wśród burzy. —

I tém zacznę, co już tyle razy
Powtarzać ci musiał jeden i drugi,
„Żeś jest piękną“ — — o! nie miéj urazy —
Nie ma w tém twej winy, ni zasługi,
Żeś jest piękną. — Piękność, jak broń męża —
Niczém — kiedy cicho drzemie w dłoni,
Chlubą, gdy się zerwie i zwycięża; —
Cnotą, jeżeli uciśnionych broni. —

Więc pamiętaj, że walką jest życie,
A twa piękność ci będzie orężem,
Którą zrobisz niewieściucha mężem,
A dzikiego poskromisz jak dziecię;
Bezbożnemu niechaj twoje oczy
Znów przypomną i niebo i Boga, —
A na czoło, które smutek tłoczy,
Które boleść jaka chmurzy sroga, —