Ta strona została uwierzytelniona.
Na zielonéj trawie Zosia leży, —
Krwi korale płyną po odzieży,
Nad nią stoi Stach i topór trzyma, —
W bladą Zosię błędnemi oczymi
Patrzy dziko i śpiewa piosenkę:
„Ej, pojąłem za żonę Zosiekę“.
1861.
Na zielonéj trawie Zosia leży, —
Krwi korale płyną po odzieży,
Nad nią stoi Stach i topór trzyma, —
W bladą Zosię błędnemi oczymi
Patrzy dziko i śpiewa piosenkę:
„Ej, pojąłem za żonę Zosiekę“.
1861.