Strona:Podróże Gulliwera T. 1.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

razy. Małpę zabito i dano rozkaz, ażeby odtychczas żadnego takiego zwierza w poblizkości pałacu nie trzymano.

Gdy pierwszy raz po wyzdrowieniu udałem się do Króla dla podziękowania mu za jego dobroć, był bardzo łaskaw i żartował ze mnie z powodu mojej awantury. Pytał się mnie: co myślałem znajdując się w łapach małpy? jak mi pokarm przez nią dawany smakował? czy świeże powietrze na dachu mojego apetytu nie zaostrzyło? i życzył sobie wiedzieć, cobym w takim razie w mojej ojczyznie był uczynił. Odpowiedziałem mu: że w Europie nie ma